Sondaże sondażami, ale kto ostatecznie wygra drugą turę wyborów prezydenckich?
W okresie między pierwszą a drugą turą wyborów, mogliśmy usłyszeć więcej obnażających obu kandydatów oskarżeń, zobaczyć więcej zagrywek politycznych, niż dotychczas w całej kampanii. Ten okres był niemal przesiąknięty atakami, obronami, i tworzeniem sojuszy.
Chciałbym zacząć od zagrywki Konfederacji, która polegała na tym, że Sławomir Mentzen miał przeprowadzić z obydwoma kandydatami wywiady, a następnie przekazać swoje poparcie jednemu z nich. Po przeprowadzeniu rozmowy z Trzaskowski (już po rozmowie z Nawrockim), Mentzen postanowił pójść z nim na piwo. Wielu oceniło to zagranie za błąd, i uważa, że tym samym Konfederacja stworzyła sojusz z Trzaskowskim. Kandydat na prezydenta konfederacji, chcąc naprawić ten PR-owy błąd, poszedł na obiad z Nawrockim, a do tego dodał w swoim oświadczeniu, że nie widzi powodu żeby głosować na Trzaskowskiego.
Mimo, że kontekst Sławomira Mentzena w wyborach jest bardzo ważny, to chciałbym się teraz skupić na właściwych kandydatach.
Na pewno warto zauważyć, że porównując Nawrockiego i Trzaskowskiego, to strona Trzaskowskiego zajęła się atakami na drugą stronę, a Nawrocki skupił się raczej na tym żeby przeżyć, nie na wyjaśnianiu oskarżeń, a tym bardziej atakowaniu.
Na Nawrockiego wpłynęły oskarżenia najpierw o mieszkanie (jeszcze przed pierwszą turą), które rzekomo kupił od starszego pana Jerzego za niewielkie pieniądze, a potem o ustawki w których brał udział. Ataki na Nawrockiego zwieńczył tekst Onetu, o rzekomym załatwianiu przez ówczesnego ochroniarza Nawrockiego, prostytutek dla gości w Grant Hotelu. Na te afery Nawrocki nie odpowiadał ostro się broniąc, a raczej próbował tłumacząc aferę, mieszając zupełnie wszystko, jak w przypadku afery o mieszkaniu pana Jerzego. Czasami próbował lekko zaatakować drugą stronę, malutkimi szpilkami, jak w przypadku sprawy z ustawkami, kiedy odnosząc się do niej stwierdził, że te ustawki były przynajmniej honorowe, a Tusk się bił w ustawkach ze sprzętem.
Karol Nawrocki w tym wyścigu o prezydenturę, przyjmuje postać osoby nieporadnie wyjaśniającej swoje afery, a czasami nieporadnie, lekko atakującej.
Rafał Trzaskowski z kolei, odcina się od wszystkiego co mogłoby być złego po stronie rządu, i jego kampanii. Zapytany o sprawę reklam promujących jego w wyścigu prezydenckim, które były tworzone przez dwie firmy krzaki, stwierdził że on właściwie nic o tym nie wie. Zapytany o TVP, powiedział że gdyby mógł to by coś zrobił, ale on nie ma do tego kompetencji.
Nie da się niestety przewidzieć wyniku wyborów, nawet biorąc pod uwagę sondaże oraz poparcie kandydatów przez innych polityków. Mimo to, mamy nadzieję, że artykuł był pomocny w ocenie dwóch kandydatów w wyścigu prezydenckim.