Skip to content
RIPOSTA

RIPOSTA

Non sola scriptura!

Primary Menu
  • Strona glówna
  • Gazeta
  • Polska
  • Świat
  • Kultura
  • Nauka
  • Szkola
  • Sport
  • Czlowiek
  • Polska

Dzień niepodległości Ukrainy (we Wrocławiu)

Tadeusz Gwozdecki 24/08/2025 8 min read

Tadeusz Gwozdecki

24 sierpnia wypełniły się 34 lata niepodległości Ukrainy. Równocześnie wojna trwa już 12 rok a od początku pełnoskalowej inwazji minęło już 3 i pół roku. Naocznie mogliśmy się przekonać o jej przedłużającym się konflikcie kilka dni temu, w trakcie obchodów owego dnia niepodległości. Nie w Kijowie, Lwowie, Charkowie czy Odessie, gdyż tam byłoby nieracjonalnym zwoływać tłumów, z uwagi na nieustanne zagrożenie śmiercią lub kalectwem. Lecz we Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu, Krakowie czy w Lublinie.

We Wrocławiu obchody odbywały się na Wyspie Piasek, którą odwiedziłem. Przeprowadziłem wywiady ze zgromadzonymi tam gośćmi i publikuję je w formie częściowo zredagowanej. Niektóre są przetłumaczone z języka ukraińskiego.

W Polsce pojawiają się coraz to nowsze ukraińskie struktury. Dla przykładu Plast. Czym jest i czym się różni od, na przykład, Skautów Europy czy ZHR/ZHP? Tłumaczy jeden ze skautów:

– Jesteśmy ukraińską organizacją Plast, która podobnie jak ZHR/ZHR, została założona już ponad 100 lat temu, tylko że w Ukrainie. Natomiast każdy kraj ma swoje tradycje. Mamy wiele nawiązań do kozactwa, czy do walki o niepodległość w XX wieku, w nazewnictwie.

Pojawiają się szkoły stawiające na integracje ukraińskich dzieci, jak smile.edu. Co ją wyróżnia opisują panie przedstawicielki:

Smile.edu to polsko-ukraińska szkoła autorska. Nauczanie odbywa się zgodnie z polskim i ukraińskim programem nauczania jednocześnie. Czyli dzieci będą jakby w dwóch systemach nauczania.

Wiceprezydent Wrocławia, dr. Ryszard Kessler/ Grzegorz Rajter

Wrocław to także miasto, które niezwykle wspiera Ukrainę i Ukraińców. O roli i sposobie wsparcia humanitarnego Wrocławian i sytuacji ukraińskich Wrocławian wiceprezydent miasta, dr Ryszard Kessler:

To jest kwestia o której można opowiadać przez wiele godzin. Rzecz, która niewątpliwie się nam udała, to kiedy setki osób zaczęły przyjeżdżać do naszego miasta, władze i mieszkańcy ruszyli do pomocy. Natychmiast zaczęły powstawać ośrodki wsparcia uchodźców i to nie tylko tworzone przez nas, urzędników, ale także przez mieszkańców. Mnóstwo zwykłych ludzi, przedsiębiorców, udzieliło schronienia przybyszom, uciekającym od bomb.

Ta dobra współpraca przetrwała do dzisiaj.  Większość z tych ludzi przyjechali i zostali już dzisiaj są Wrocławianami, bo pracują, mieszkają, kształcą się we Wrocławiu i dobrze sobie w tym mieście radzą i jestem przekonany, że dobrze się tutaj czują.

Nie będziemy się chwalić, co nam się udało zrobić. Mamy jeszcze bardzo dużo pracy do wykonania, żeby ludzie, którzy tu uciekli przed wojną, czuli się dobrze i normalnie i stanowili wspólną przyszłość tego miasta, bo Wrocław potrzebuje ludzi, potrzebuje młodych, kreatywnych ludzi. A wiem, że taka jest młodzież ukraińska. Ja jestem dobrej myśli.

Dziękuję moim wszystkim kolegom i urzędnikom, którzy stali wtedy na dworcu i którzy dzisiaj pomagają w różny sposób mniejszości ukraińskiej. Oraz wszystkim Wrocławianom, za to, że w naszym mieście nie ma ksenofobii, nie ma ataków, żyjemy tutaj zgodnie. Jestem przekonany, że będzie tak jeszcze długo.

Także militarnie, jak z pracowni przy ulicy Oławskiej. O tym czym, jak działają i czy są skuteczne siatki maskujące, które są plecione również w tym mieście, Białorusin, aktywnie zaangażowany w ich tworzenie:

Gdańsk, ul. Aksamitna. Tkanie siatki maskującej. fot. Dominik Paszliński

-Gdzie są wysyłane?

-Te siatki, które tutaj pleciemy, są wysyłane na Ukrainę, poprzez wolontariuszy. Konkretnie na kierunek Charkowski, Chersoński, czy jak ostatnio, zamówienie z Czernihowsczyzny, gdzie przygotowują strefę obrony.

-Dlaczego Pan tutaj przyszedł?

– Jestem już w tej pracowni od połowy 2023 roku. Pomagam tutaj, przygotowuję materiały, uczę, daję coś od siebie.

A to w ogóle działa?

-Powiem tak; zgodnie z tym co mówią mi żołnierze, są bardzo za nie wdzięczni. Może same siatki nie ochronią przed czymś co przyleci, ale robią jedną ogromnie ważną robotę. Ukrywają broń, ludzi i cały okop. Całe maskowanie działa dopóty, dopóki wróg cię nie namierzy oczywiście. Zatem trzeba tych siatek dużo, żeby móc osłonić cały okop.

Ukrywają prawdziwy kształt czołgów, samochodów, artylerii i tworzą iluzję jakoby pagórka. Dronowi czy sile żywej wroga jest trudniej zobaczyć. Zatem to nie są narzędzia, które chronią życie ludzi na 100%, ale przynajmniej utrudniają ich wykrycie.

-Jak można wesprzeć?

-We Wrocławiu mamy swój stały warsztat otwarty codziennie. Adres: Niedźwiedzia 4C. Możecie przyjść bez żadnego doświadczenia i nauczycie się na miejscu. Zapraszamy każdego, kto chce pomóc chronić życie żołnierzy Zbrojnych Sił Ukrainy. Przyjdźcie, będziemy pomagać razem.

Nie tylko Białorusini, ale także Gruzini byli obecni na Wyspie Piasek. Pani Irina Tkeshelashvili opisuje sytuację Gruzji i dlaczego pojawiła się na obchodach dnia niepodległości Ukrainy z gruzińską flagą:

Jestem z Gruzji, mieszkam w Polsce i uważam, że wojna, w której walczą Ukraińcy, jest tak naprawdę wojną o wolność waszą i naszą. Jeżeli wrócimy sobie dokładnie 100 lat temu, w 1918 roku, Polska, Ukraina i Gruzja, razem odzyskaliśmy niepodległość. A dzisiaj, jak wygra Ukraina, zwyciężymy wszyscy. Dlatego bardzo się cieszę, że Ukrainę wspierają i w Polsce i w Gruzji. Polska jest koordynatorem współpracy i wsparcia na wchód. Rola Polski, jako części wschodniej flanki Unii Europejskiej jest bardzo ważna.

Dzisiaj, 24 sierpnia, także obchodzimy rocznicę powstania konstytucji Gruzji, wprowadzonej w 1918 roku i dzień niepodległości Gruzji. Są jednocześnie. W Gruzji jesteśmy bardzo wdzięczni prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu za udzielone wsparcie w 2008 roku, w przemówieniu, które wygłosił podczas napaści Federacji Rosyjskiej na Gruzję. Naród gruziński to pamięta, docenia i jest bardzo wdzięczny za to.

-Jeżeli pani ma o tym wiedzę, jak w Gruzji jest postrzegana wojna w Ukrainie?

-Ostatnio wróciłam stamtąd i ludzie, naród gruziński w 100% wspiera Ukrainę. Ludzie wiedzą co to znaczy wojna z Rosją, wielokrotnie tego doświadczyli, czy to na początku lat 90, czy w 2008 Abchazja, „Osetia” itd. Natomiast władza podejmuje bardzo dziwne decyzje, które są niezgodne z konstytucją. Zgodnie z artykułem 78 Gruzińskiej Konstytucji, władza powinna zrobić wszystko, by integrować się z Unią Europejską i NATO.

Dlaczego to ważne by nadal wspierać Ukrainę w walce i o micie rzekomej niewdzięczności, Tytus Czartoryski, Przewodniczący Senior Sejmiku Województwa Dolnośląskiego:

Tytus Henry Czartoryski/ fot. IPN Wrocław

Mam zaszczyt być radnym Województwa Dolnośląskiego już 4 kadencję i muszę przyznać, że funkcja ta daje mi sporo możliwości działania, w kontekście pomocy Ukrainie.

-Widzę, że pan jest w wyszywance. Dlaczegoż to?

-Jest to wynik przekonania mojego, że nie możemy mówić o trwałej niepodległości Polski, bez zachowania niepodległości Ukrainy. Jeżeli będziemy działać w sposób niespójny i nie będziemy mogli współdziałać na poziomie państwa ale też na poziomie obywateli to zawsze będziemy narażeni na kaprysy albo rządu niemieckiego, albo rosyjskiego.

-Proszę opowiedzieć, w jaki sposób pan wspiera Ukrainę.

-Miałem okazję już wiele razy występować na wydarzeniach organizowanych przez mniejszość ukraińską tutaj, we Wrocławiu. Jej sprawnym działaczem jest pan Igor Salomon, wspieramy się w naszej pracy na polu zbliżenia i zgody między Ukrainą i Polską. Stąd też wynika ta moja skłonność do realizacji tych pięknych haseł.

W 9 miesiącu wojny byliśmy z reprezentacją Sejmiku Dolnego Śląska i Urzędu Marszałkowskiego na Ukrainie. Byliśmy wtedy w Buczy, Irpieniu [miasta na północ od Kijowa, które znajdowały się pod okupacją na samym początku pełnoskalowej inwazji i które doświadczyły niezwykłych okrucieństw armii rosyjskiej przyp. red.], koło Chersonia też byliśmy, jeszcze przed wycofaniem rosyjskich wojsk na wschodni brzeg Dniepru. Zawieźliśmy wtedy pomoc materialną w postaci generatorów i różnego rodzaju sprzętu.

Noszę także tą wyszywankę po to, żeby pokazać, że nie trzeba się wstydzić pozytywnego nastawienia do naszych sąsiadów,  bo bez wzajemnego zrozumienia będziemy narażeni na ciągłe przykrości ze strony Kremla i Berlina.

-Jak jest z wdzięcznością Ukraińców za okazaną pomoc?

-Jak byliśmy na Ukrainie, to podziwialiśmy entuzjazm i głębokie wzruszenie Ukraińców, szczególnie w terenach przyfrontowych. Głęboka wrażliwość na to co Polacy i Polska zrobiła na początku wojny. Rzeczywiście widzieliśmy łzy wdzięczności i serdeczne, bardzo serdeczne podziękowania. Jednocześnie mieliśmy okazję podziwiać ich bohaterstwo i odporność.

Natomiast zawsze zdarza się w relacjach międzynarodowych, że poszczególne rządy robią rzeczy, które są źle odbierane. Lecz nie powinno to nigdy wpływać na budowę pozytywnych relacji między obywatelami tych narodów. Przyjaźń między narodami, zrozumienie wspólnego dobra, to musi być coś większego i mocniejszego niż polityka aktualnego rządu czy polityka. Gdyż rządy się zmieniają, a naród pozostaje.

Jak z kolei widzi sytuację Ukraińców Konsul Generalny we Wrocławiu, Jurij Tokar, oraz jakie widzi perspektywy zakończenia wojny:

Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu, Jurij Tokar (po lewej) z prezydentem Wrocławia Jackiem Sutrykiem (po prawej)/ fot. Wrocław.pl

-Czy Ukraińcom w Polsce jest łatwo, trudno?

-Oczywiście nie jest lekko. Po pierwsze rynek pracy oraz rynek nieruchomości. Na tych dwóch rzeczach bazuje pobyt Ukraińców w Polsce. Oraz bariery językowe i to, że nie zawsze nasze wykształcenie, nasze dyplomy odpowiadają polskim wymogom. Dlatego nie jest lekko, ale wszystko jest do osiągnięcia.

-A jakie widzi pan perspektywy zakończenia wojny. Ten miesiąc, rok czy jeszcze długo poczekamy?

-Każdy Ukrainiec, tak samo i ja, chce żeby ta wojna zakończyła się jak najszybciej. Ale bardzo ważne jest to, żeby zakończyła się na sprawiedliwych warunkach. Żeby to nie było tymczasowe zawieszenie ognia. Dlatego rozumiem, że prezydent i cały świat, intensywnie pracują w tym kierunku. Kiedy to nastąpi? Nie można dawać prognoz. Ale chcemy, żeby to było jak najszybciej.

W trakcie wydarzenia odbyła się także aukcja charytatywna, z której dochód był przeznaczony na paliwo dla samochodów dla Zbrojnych Sił Ukrainy. Aukcję współprowadził Serhij Iwańczuk, młody śpiewak operowy, postrzelony przez Rosjan w pierwszych tygodniach wojny kiedy niósł pomoc humanitarną i cudem udało się go uratować. Pięć kul, przebite płuco. Ale przeżył. I może śpiewać.

podpisywanie połączonych flag
wspólne rozwijanie flagi polsko-ukraińskiej
śpiewak operowy Serhij Iwańczuk
aukcja charytatywna
przy mikrofonie władyka Wołodymyr Juszczak (biskup grekokatolicki Eparchii Wrocławsko-Koszalińskiej) z innymi na scenie.
Tags: #nowy #reportaż #Ukraina #Wrocław

Continue Reading

Previous: (Nie tak) krótko o ONZ
Next: Kompleksowy poradnik po broni palnej

Współpraca
Ty też chcesz włączyć się w tworzenie tak niesamowitych treści? Skontaktuj się z redakcją gazety RIPOSTA: gazetariposta@gmail.com

O Nas
Jako gazeta RIPOSTA zmieniamy świat już od 2023 roku, tworząc przestrzeń dla najwyższej klasy prozy, poezji i eseistyki - niezależną od wpływów otaczającego nas świata!

#analizy #berlin #broń #codzienne #film #gazeta #grafika #kino #komputery #kościół #motoryzajca #muzyka #niemcy #nowy #opinia #opinie #opowiadanie #podróże #polityka #poradnik #proponowany #przyroda #relacja #reportaż #szkoła #sztuka #Ukraina #Wrocław #wydarzenia #wywiad #zamach #zdrowie

Mogłeś przegapić

dumplings-3437689_1280
1 min read
  • Świat

Polskie produkty coraz częściej w niemieckich sklepach

gazetariposta 22/09/2025
tv-tower-6139241_1280
1 min read
  • Świat

Brak prądu na przedmieściach Berlina- zamach

gazetariposta 11/09/2025
Screenshot 2025-09-05 193411
1 min read
  • Gazeta

gazeta RIPOSTA nr 4

gazetariposta 05/09/2025
revolver-5485274_1280
3 min read
  • Sport

Kompleksowy poradnik po broni palnej

gazetariposta 01/09/2025
Copyright © All rights reserved. | MoreNews by AF themes.